Może to już tak musi być — mówimy i myślimy inaczej. Nie o samych poglądach — o sposobie ich formułowania myślę. I choć w praktyce nam po drodze, jednak dogadać się — nie sposób. Zdarza się.
Cieszę się jednek, bo z tej wymiany zdań dowiedziałem się w końcu czegoś, czego w tekście nie znalazłem.
I mam wrażenie, że — choć na trochę — spotkałem człowieka.
A przecież o to chodzi w rozmowie — bardziej chyba niż o przekonanie kogokolwiek?
Co do czasu, gdy tekst był pisany.
Ja napisałem w Wielki Piątek.
Tekst wyszedł tak mroczny, że aż się sam zdziwiłem.
Więc coś w tym jest.
Pani Renato
Może to już tak musi być — mówimy i myślimy inaczej. Nie o samych poglądach — o sposobie ich formułowania myślę. I choć w praktyce nam po drodze, jednak dogadać się — nie sposób. Zdarza się.
Cieszę się jednek, bo z tej wymiany zdań dowiedziałem się w końcu czegoś, czego w tekście nie znalazłem.
I mam wrażenie, że — choć na trochę — spotkałem człowieka.
A przecież o to chodzi w rozmowie — bardziej chyba niż o przekonanie kogokolwiek?
Co do czasu, gdy tekst był pisany.
Ja napisałem w Wielki Piątek.
Tekst wyszedł tak mroczny, że aż się sam zdziwiłem.
Więc coś w tym jest.
Pozdrawiam ciepło. Dobrej nocy.
odys -- 27.03.2008 - 01:00