Coś ma Pan dzisiaj do mnie pecha :-))), ale to pewne dlatego, że Pana lubię.
Co do odpowiedzi na Pańskie pytanie: porównałbym Europę do naszej nacji: jak nie dostaniemy w łeb, to się nie zabierzemy do roboty. Szansa na wypracowanie takiej wspólnej polityki jest, bo sama UE jest takim rzowiązaniem. Na totalitaryzm, niestety nie ma innej odpowiedzi, jak zespolenie sił i wspólna walka z zagrożeniem. Rzecz w rozmiarach i dalekowzroczności oraz związanych ze strategią samoograniczeniach partnerów w celu osiagnięcia celu ponadnarodowego. Tylko tyle i aż tyle. My (mam na myśli wszystkie kraje unijne) widać jeszcze tego do końca nie zrozumieliśmy i rozmieniamy sie na drobne.
Tu się tworzy nowy porządek świata, a my się duperelami zajmujemy.
Szanowny Panie Griszqu
Coś ma Pan dzisiaj do mnie pecha :-))), ale to pewne dlatego, że Pana lubię.
Co do odpowiedzi na Pańskie pytanie: porównałbym Europę do naszej nacji: jak nie dostaniemy w łeb, to się nie zabierzemy do roboty. Szansa na wypracowanie takiej wspólnej polityki jest, bo sama UE jest takim rzowiązaniem. Na totalitaryzm, niestety nie ma innej odpowiedzi, jak zespolenie sił i wspólna walka z zagrożeniem. Rzecz w rozmiarach i dalekowzroczności oraz związanych ze strategią samoograniczeniach partnerów w celu osiagnięcia celu ponadnarodowego. Tylko tyle i aż tyle. My (mam na myśli wszystkie kraje unijne) widać jeszcze tego do końca nie zrozumieliśmy i rozmieniamy sie na drobne.
Tu się tworzy nowy porządek świata, a my się duperelami zajmujemy.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 28.03.2008 - 14:45