W takiej konfiguracji Unia nie potrzebuje wzmocnienia, a konsolidacji tego, co jest. Po ewentualnym wzmocnieniu trzeba by się bylo podzielić trochę wplywami, a na to Niemcy i Francja nie sa specjalnie chętni. Natomiast konsolidacja wokól starego jądra i pod jego przywództwem politycznym, to juź inna sprawa.
Świadczyc moźe o tym fakt, że juz od lat zarówno Niemcy jak i Francuzi (oraz Anglicy, ale w mniejszym stopniu, może im wątroby nie wytrzymują) utrzymują na Ukrainie stacjonarne przedstawicielstwa handlowe rozlicznych firm, ściągają do magazynów maszyny (w tym glównie rolnicze – Bauer) i czekają na zmiany we wlasności ziemi.
W inwestycje przemyslowe nie wejdą, bo ich oligarchowie nie wpuszczą.
Tu mam trochę mieszane uczucia, Panie Stary.
W takiej konfiguracji Unia nie potrzebuje wzmocnienia, a konsolidacji tego, co jest. Po ewentualnym wzmocnieniu trzeba by się bylo podzielić trochę wplywami, a na to Niemcy i Francja nie sa specjalnie chętni. Natomiast konsolidacja wokól starego jądra i pod jego przywództwem politycznym, to juź inna sprawa.
Świadczyc moźe o tym fakt, że juz od lat zarówno Niemcy jak i Francuzi (oraz Anglicy, ale w mniejszym stopniu, może im wątroby nie wytrzymują) utrzymują na Ukrainie stacjonarne przedstawicielstwa handlowe rozlicznych firm, ściągają do magazynów maszyny (w tym glównie rolnicze – Bauer) i czekają na zmiany we wlasności ziemi.
W inwestycje przemyslowe nie wejdą, bo ich oligarchowie nie wpuszczą.
Pozdrawiam
Lorenzo -- 15.04.2008 - 21:20