i gratulacje, swoją drogą wiedziałam, że tak będzie…:)
Nawiąże jeszcze do dawania kroku, by Bóg mógł działać. Wierz mi, że nigdy nie pomyślałabym, że będę bała zrobić się jakikolwiek krok, w pewnej sprawie. Bo nie boję się sama włóczyć po lesie, zmienić pracę, rzucić na pomoc napadanej staruszce, wejść do wzburzonego morza etc.
A więc nie pozostało mi nic innego niż czekać na krok Boga, albo, że Bóg popchnie do dania kroku kogoś innego. I tak bywa.
wszystkiego dobrego
i gratulacje, swoją drogą wiedziałam, że tak będzie…:)
Nawiąże jeszcze do dawania kroku, by Bóg mógł działać. Wierz mi, że nigdy nie pomyślałabym, że będę bała zrobić się jakikolwiek krok, w pewnej sprawie. Bo nie boję się sama włóczyć po lesie, zmienić pracę, rzucić na pomoc napadanej staruszce, wejść do wzburzonego morza etc.
A więc nie pozostało mi nic innego niż czekać na krok Boga, albo, że Bóg popchnie do dania kroku kogoś innego. I tak bywa.
pozdrawiam
AnnaP -- 10.05.2008 - 17:58