(Co się człowiek nagimastykuje, żeby mu rymy częstochowskie w związku z Panskim nickiem nie wychodziły, to jego).
Z miłością to podobno bywa tak, że może się znudzić, a wtedy to nasza mała stabilizacja to pikuś przy tym efekcie. Może również rozgorzeć takim płomieniem, że – trawestując klasyka – kamień na kamieniu się nie ostatnie. Nie wiem czemu, ale żadna z tych możliwości mi do końca jakos nie odpowiada.
A tak normalnie, to nie może być? Uczucia pozostawiając płciom odmiennym?
Szanowny wielce p. Bananie
(Co się człowiek nagimastykuje, żeby mu rymy częstochowskie w związku z Panskim nickiem nie wychodziły, to jego).
Z miłością to podobno bywa tak, że może się znudzić, a wtedy to nasza mała stabilizacja to pikuś przy tym efekcie. Może również rozgorzeć takim płomieniem, że – trawestując klasyka – kamień na kamieniu się nie ostatnie. Nie wiem czemu, ale żadna z tych możliwości mi do końca jakos nie odpowiada.
A tak normalnie, to nie może być? Uczucia pozostawiając płciom odmiennym?
Ukłony
Lorenzo -- 14.05.2008 - 14:33