Betoniarka była radziecka – solidna: “gniotsja – niełamiotsja”. Ale i ludzie byli radzieccy. Może jakiś napity sowchoźnik uszkodził albo jakiś leser, by nie było potrzeby obsługiwania. Nikomu się też nie chciało sprawdzić, jak trudna będzie naprawa. A może naprawa była za trudna dla sowchoźników a dla naszych studentów wydziału mechanicznego to był drobiazg?
Dziś w Wyborczej przeczytałem “Jak Ziemkiewicz utarł nosa Moskalom, a oni jemu” i pomyślałem sobie, czy ja się też nie natrząsam z Rosjan? Ale ja do dziś mam wielką sympatię do Rosjan i wielką obawę przed państwami rosyjskimi i ich ideologiami. Jeden Rosjanin – brat, dwu Rosjan – przyjacielie… Ale wielu Rosjan to nigdy nie wiadomo czy Bracia-Słowianie czy oprawcy z Katynia. Czy mądrzy ludzie, czy ideologiczne roboty…
Gaspadin Lorienco!
Że pozwolę sobie, tak z wschodnia, zatytułować...
Betoniarka była radziecka – solidna: “gniotsja – niełamiotsja”. Ale i ludzie byli radzieccy. Może jakiś napity sowchoźnik uszkodził albo jakiś leser, by nie było potrzeby obsługiwania. Nikomu się też nie chciało sprawdzić, jak trudna będzie naprawa. A może naprawa była za trudna dla sowchoźników a dla naszych studentów wydziału mechanicznego to był drobiazg?
Dziś w Wyborczej przeczytałem “Jak Ziemkiewicz utarł nosa Moskalom, a oni jemu” i pomyślałem sobie, czy ja się też nie natrząsam z Rosjan? Ale ja do dziś mam wielką sympatię do Rosjan i wielką obawę przed państwami rosyjskimi i ich ideologiami. Jeden Rosjanin – brat, dwu Rosjan – przyjacielie… Ale wielu Rosjan to nigdy nie wiadomo czy Bracia-Słowianie czy oprawcy z Katynia. Czy mądrzy ludzie, czy ideologiczne roboty…
jotesz -- 21.05.2008 - 10:53