Na parasolkę szkoda piniendzy, skoro wszystko idzie w dobrą stronę to czas kupić dodatkowe siodełko do roweru i porządny rzemień.
;)
Wiem, że pani historyjki rodzinne lubi.
Sprzedam pani jedną.
Otóż dziadek mojego dziadka do powstania poszedł.
Styczniowego.
Jako wolny włościanin z guberni płockiej.
Nie wiem w jakiej partii służył ale dość krótko, bo na Mazowszu zostały one były, dość szybko rozbite.
Wrócił do rodzinnej wioski i się ukrywał.
Postanowił też zmienić nazwisko.
Bo jak można się nazywać Maślany?
No jasne, że wstyd, jak na bohatera.
Zaczął się nazywać Kowski.
I z tego powstało nazwisko Pan Kowski – Pankowski.
Dziadek też na Ruska ruszył, ale to już inna historia.
Szanowna Julll
Na parasolkę szkoda piniendzy, skoro wszystko idzie w dobrą stronę to czas kupić dodatkowe siodełko do roweru i porządny rzemień.
;)
Wiem, że pani historyjki rodzinne lubi.
Sprzedam pani jedną.
Otóż dziadek mojego dziadka do powstania poszedł.
Styczniowego.
Jako wolny włościanin z guberni płockiej.
Nie wiem w jakiej partii służył ale dość krótko, bo na Mazowszu zostały one były, dość szybko rozbite.
Wrócił do rodzinnej wioski i się ukrywał.
Postanowił też zmienić nazwisko.
Bo jak można się nazywać Maślany?
No jasne, że wstyd, jak na bohatera.
Zaczął się nazywać Kowski.
I z tego powstało nazwisko Pan Kowski – Pankowski.
Dziadek też na Ruska ruszył, ale to już inna historia.
Igła -- 07.06.2008 - 10:35