a kiedyź to Pan tam pracował, bo ja w tej dużej restauracji spożyłem swego czasu_cordon bleu_. Na piwie to jednak siadywałem obok przystanku, bo sympatyczniej. Oczywiście głównie to ja się gnieżdziłem w Bad Cafe czy u Berger Mammi (oczywiście na pięterku, bo na dole to byl tzw. dołek z przymiotnikiem ) przy Bad Gasse, czyli w ogóle w tzw. tamtejszym Trójkącie Bermudzkim.
W soboty i niedziele łaziliśmy natomiast na most do ogródka nad Dunajem po stronie Uhrfahru pod Kasztany. To było takie cuś z torem bilardowym z XIX w. przy Ottensheimstrasse, czyli w strone zamku w Ottensheim.
O żesz, Panie Joteszu!
a kiedyź to Pan tam pracował, bo ja w tej dużej restauracji spożyłem swego czasu_cordon bleu_. Na piwie to jednak siadywałem obok przystanku, bo sympatyczniej. Oczywiście głównie to ja się gnieżdziłem w Bad Cafe czy u Berger Mammi (oczywiście na pięterku, bo na dole to byl tzw. dołek z przymiotnikiem ) przy Bad Gasse, czyli w ogóle w tzw. tamtejszym Trójkącie Bermudzkim.
W soboty i niedziele łaziliśmy natomiast na most do ogródka nad Dunajem po stronie Uhrfahru pod Kasztany. To było takie cuś z torem bilardowym z XIX w. przy Ottensheimstrasse, czyli w strone zamku w Ottensheim.
Miłego popołudnia życzę
Lorenzo -- 12.09.2008 - 12:27