Był sobie kiedyś człowiek, któremu nie odpowiadał jego krzyż.
Poszedł, więc do Jezusa z prośbą.
„Mam problem, mój krzyż mi nie pasuje, chciałbym go zmienić”.
“Wedle twojej woli” , rzekł mu Pan i zaprowadził go do Sali pełnej krzyży.
Były tam złote, pełne bogactwa i przepychu, były szklane, tkane, małe i duże- do wyboru cała masa.
Człowiek zakrzykną: „To jest to!”
I wziął ładny wypolerowany krzyż.
Po tygodniu wraca: „Wiesz, co Jezu, ten krzyż mocno wpija się w ramię. Mogę zmienić na porcelanowy?”
„Oczywiście, bierz, który ci się podoba”
Po kolejnym tygodniu znowu sytuacja się powtarza, i znowu zmienił krzyż
Minęło znowu kilka dni, i znowu człowiek się pojawił z tym samym problemem.
„Wiesz, wezmę sobie ten drewniany, mam uraz do tych zdobionych złotem, sa za cięzkie przez to”
I wziął nie pytając już o zgodę.
Po tygodniu Jezus, spotkał tego człowieka.
„No i jak? Nie zmieniasz krzyża w tym tygodniu?”
„Nie ma mowy! Ten jest super, może nie błyszczy jakoś specjalnie, ale jest świetny, za nic go nie oddam!”
Jezus uśmiechnął się pod wąsem: „Mnie to nie dziwi, przecież to Twój stary krzyż”
POLDEK
pewnie to znasz ale przypomna stara opowieść:
Był sobie kiedyś człowiek, któremu nie odpowiadał jego krzyż.
Poszedł, więc do Jezusa z prośbą.
„Mam problem, mój krzyż mi nie pasuje, chciałbym go zmienić”.
“Wedle twojej woli” , rzekł mu Pan i zaprowadził go do Sali pełnej krzyży.
Były tam złote, pełne bogactwa i przepychu, były szklane, tkane, małe i duże- do wyboru cała masa.
Człowiek zakrzykną: „To jest to!”
I wziął ładny wypolerowany krzyż.
Po tygodniu wraca: „Wiesz, co Jezu, ten krzyż mocno wpija się w ramię. Mogę zmienić na porcelanowy?”
„Oczywiście, bierz, który ci się podoba”
Po kolejnym tygodniu znowu sytuacja się powtarza, i znowu zmienił krzyż
Minęło znowu kilka dni, i znowu człowiek się pojawił z tym samym problemem.
„Wiesz, wezmę sobie ten drewniany, mam uraz do tych zdobionych złotem, sa za cięzkie przez to”
I wziął nie pytając już o zgodę.
Po tygodniu Jezus, spotkał tego człowieka.
„No i jak? Nie zmieniasz krzyża w tym tygodniu?”
„Nie ma mowy! Ten jest super, może nie błyszczy jakoś specjalnie, ale jest świetny, za nic go nie oddam!”
Jezus uśmiechnął się pod wąsem: „Mnie to nie dziwi, przecież to Twój stary krzyż”
:)))
prezes,traktor,redaktor
max -- 15.09.2008 - 09:05