Bo to co napisałeś o Magdzie, przypomniało mi trochę podobną historię z mojego życia.
Kiedyś na pewnym obozie zimowym zakochałam się w jednym takim Patryku. To było coś.
Ponieważ po obozie okazało się to, co zazwyczaj okazuje się po obozie, tak długo zmuszałam los, żeby go spotkać, że w końcu się udało. Po trzech latach.
Bardzo zabawna historia z tej perspektywy. Dobra do opisania.
Opiszę, to będzie okazja żeby się pośmiać.
Zwłaszcza, że to był harcerski obóz, a ja nigdy nie byłam harcerką.
Mad i Grześ
Odmawiam komentarza.
Ale nie tak zupełnie.
Bo to co napisałeś o Magdzie, przypomniało mi trochę podobną historię z mojego życia.
Kiedyś na pewnym obozie zimowym zakochałam się w jednym takim Patryku. To było coś.
Ponieważ po obozie okazało się to, co zazwyczaj okazuje się po obozie, tak długo zmuszałam los, żeby go spotkać, że w końcu się udało. Po trzech latach.
Bardzo zabawna historia z tej perspektywy. Dobra do opisania.
Opiszę, to będzie okazja żeby się pośmiać.
Zwłaszcza, że to był harcerski obóz, a ja nigdy nie byłam harcerką.
Gretchen -- 18.09.2008 - 23:58