Spotkałem się z twierdzeniem, że brak konfliktów polsko-węgierskich w ciągu ostatnich kilkuset lat, z jednoczesną dość tragiczną historia obydwu naszych narodów, są przyczyną sympatii pomiędzy Polakami i Węgrami. Bo realnie – jak Pan to celnie zauwazył – kontaktów pomiędzy Polską a Wegrami nie ma.
Można by się pokusić o stwierdzenie, że generalnie skonfliktowani z większością sąsiadów, stworzyliśmy pewien mit o braterstwie polsko -węgierskiem. Podczas gdy właściwiej byłoby mówić raczej o braku wzajemnych krzywd i istnieniu wspólnych wrogów. Dochodzi te tego swego rodzaju fatalizm arodowy, podobny u Polaków i Węgrów. Pamiętamy dawną wielkość... Bolejemy nad wiatrami historii, które zarówno dla nas jak i dla Wegrów okazały się szczególnie niełaskawe.
Zasadniczo, poza wspomnianym przez Pana generałem Bemem oraz wydarzeniami z 1956r, trudno wskazać jakieś głębsze relacje pomiędzy nami a Węgrami…
Panie Adamie
Spotkałem się z twierdzeniem, że brak konfliktów polsko-węgierskich w ciągu ostatnich kilkuset lat, z jednoczesną dość tragiczną historia obydwu naszych narodów, są przyczyną sympatii pomiędzy Polakami i Węgrami. Bo realnie – jak Pan to celnie zauwazył – kontaktów pomiędzy Polską a Wegrami nie ma.
Można by się pokusić o stwierdzenie, że generalnie skonfliktowani z większością sąsiadów, stworzyliśmy pewien mit o braterstwie polsko -węgierskiem. Podczas gdy właściwiej byłoby mówić raczej o braku wzajemnych krzywd i istnieniu wspólnych wrogów. Dochodzi te tego swego rodzaju fatalizm arodowy, podobny u Polaków i Węgrów. Pamiętamy dawną wielkość... Bolejemy nad wiatrami historii, które zarówno dla nas jak i dla Wegrów okazały się szczególnie niełaskawe.
Zasadniczo, poza wspomnianym przez Pana generałem Bemem oraz wydarzeniami z 1956r, trudno wskazać jakieś głębsze relacje pomiędzy nami a Węgrami…
Pozdrawiam.
Griszeq -- 20.10.2008 - 11:38