Poprzedniej jesieni i trochę zimą jeździłam misyjnie po wioskach mazowieckich i wtedy miałam poczucie, że nie jest tak bardzo źle.
W tym roku, z życiowego lenistwa mi się nie chciało, ale koleżanka jeździ. W klasie dwunastolatków już nie ma nikogo, kto by nie pił alkoholu. Ona się głupio czuła. To zaczęła inaczej zadawać pytanie.
Gdzie są wszyscy? Ja nie wiem gdzie oni są. Ale wcześniej czy później okaże się, że są w dupie (Pan wybaczy…).
Ja mam temat na żywo codziennie, i przekonuję się o różnych ciekawostkach.
I wiem, że do czasu to jest grzech zaniechania. Rodziców. Służby wkraczają później, albo nigdy z powodu braku potrzeby.
Ja mam to od każdej strony dorosłych, dzieci.
Uzależnieni, żony, matki, dzieci całkiem już dorosłe uzależnionych…
Mam poczucie, że znam problem z każdej strony. To jest niezwykła wiedza.
Historie wielce pouczające, do których mam zaszczyt być dopuszczana, choć czasem to ja jestem odgromnikiem i treningowym workiem.
Dobra zabawa często kończy się dramatycznymi konsekwencjami.
Jeśli komuś udało się ich uniknąć, to nie odbiera mu to prawa do powiedzenia nie .
Panie Rollingpolu
Poprzedniej jesieni i trochę zimą jeździłam misyjnie po wioskach mazowieckich i wtedy miałam poczucie, że nie jest tak bardzo źle.
W tym roku, z życiowego lenistwa mi się nie chciało, ale koleżanka jeździ. W klasie dwunastolatków już nie ma nikogo, kto by nie pił alkoholu. Ona się głupio czuła. To zaczęła inaczej zadawać pytanie.
Gdzie są wszyscy? Ja nie wiem gdzie oni są. Ale wcześniej czy później okaże się, że są w dupie (Pan wybaczy…).
Ja mam temat na żywo codziennie, i przekonuję się o różnych ciekawostkach.
I wiem, że do czasu to jest grzech zaniechania. Rodziców. Służby wkraczają później, albo nigdy z powodu braku potrzeby.
Ja mam to od każdej strony dorosłych, dzieci.
Uzależnieni, żony, matki, dzieci całkiem już dorosłe uzależnionych…
Mam poczucie, że znam problem z każdej strony. To jest niezwykła wiedza.
Historie wielce pouczające, do których mam zaszczyt być dopuszczana, choć czasem to ja jestem odgromnikiem i treningowym workiem.
Dobra zabawa często kończy się dramatycznymi konsekwencjami.
Jeśli komuś udało się ich uniknąć, to nie odbiera mu to prawa do powiedzenia nie .
Tak o tym myślę.
Gretchen -- 25.10.2008 - 22:24