Tak widzę, że wszyscy się rozczulaja nad KS IZ, podczas gdy nikt jakoś nie chce się ustosunkować do tego, co mnie tak zezłościło: do tego, że taka jedna wypowiedź KS IZ jest wodą na młyn poglądów takich, jakie zaprezentował komentator w cytowanym przeze mnie fragmencie.
I nie zgadzam się, że mój wpis jest manipulacją. Nic podobnego – to jest wpis o odpowiedzialności osób publicznych za słowa. Bo bardzo łatwo jest – co wg niektórych tutaj uchodzi – rzucić czcze oszczerstwo, które jest jednak bardzo nośne politycznie.
I co? I okazuje się, że teraz wystarczy jedne zdanie rzucone przez KS IZ, aby Życński wyszedł na kapusia (nie przesądzając – ale nie ma żadnych innych dowodów), żeby Mazowieckiego zrównać z Maleszką itd.
I prawa strona sceny jest taka cholernie wrażliwa na to, że KS IZ jest zaszczuwany przez kościelnych hierarchów, lecz zupełnie niewrażliwa, że KS IZ sam – m.in. takimi wypowiedziami – szczuje na innych. Tak, jakby opublikowanie jednej książki o agenturze SB w Kościele dawało mu nominację do roli głównego sędziego w każdej kategorii – bo widać z jednakową pewnością wypowiada się o Michniku, Kuroniu czy Mazowieckim jak o Życimskim czy Pieronku.
I jakim prawem Referent czy Segiusz dają sobie glejt na bycie “super dobrze w tych sprawach poinformowanymi”? – to oni chcą pouczać i mnie i Grzesia i Docenta – tak jakby jedynie oni czytali właściwe teksty i godne uwagi opracowania. Pójdźcie do diabła przemądrzalce – dowody na stół panowie, albo ogony pod siebie!
Isakowicz - Zaleski
Tak widzę, że wszyscy się rozczulaja nad KS IZ, podczas gdy nikt jakoś nie chce się ustosunkować do tego, co mnie tak zezłościło: do tego, że taka jedna wypowiedź KS IZ jest wodą na młyn poglądów takich, jakie zaprezentował komentator w cytowanym przeze mnie fragmencie.
I nie zgadzam się, że mój wpis jest manipulacją. Nic podobnego – to jest wpis o odpowiedzialności osób publicznych za słowa. Bo bardzo łatwo jest – co wg niektórych tutaj uchodzi – rzucić czcze oszczerstwo, które jest jednak bardzo nośne politycznie.
I co? I okazuje się, że teraz wystarczy jedne zdanie rzucone przez KS IZ, aby Życński wyszedł na kapusia (nie przesądzając – ale nie ma żadnych innych dowodów), żeby Mazowieckiego zrównać z Maleszką itd.
I prawa strona sceny jest taka cholernie wrażliwa na to, że KS IZ jest zaszczuwany przez kościelnych hierarchów, lecz zupełnie niewrażliwa, że KS IZ sam – m.in. takimi wypowiedziami – szczuje na innych. Tak, jakby opublikowanie jednej książki o agenturze SB w Kościele dawało mu nominację do roli głównego sędziego w każdej kategorii – bo widać z jednakową pewnością wypowiada się o Michniku, Kuroniu czy Mazowieckim jak o Życimskim czy Pieronku.
I jakim prawem Referent czy Segiusz dają sobie glejt na bycie “super dobrze w tych sprawach poinformowanymi”? – to oni chcą pouczać i mnie i Grzesia i Docenta – tak jakby jedynie oni czytali właściwe teksty i godne uwagi opracowania. Pójdźcie do diabła przemądrzalce – dowody na stół panowie, albo ogony pod siebie!
Zbigniew P. Szczęsny -- 23.11.2008 - 22:38