Jest takie powiedzonko. Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą.
Z dwojga złego (sic!), to ja wolę pójść do nieba, niż dowiedzieć się od św. Piotra, że trudno, mam iść do… no, tam, gdzie sam chciałem.
Z dwojga złego, lepiej byłoby i dla tego człowieka i dla świata, gdyby pewien Austriak wybrał grzeczny żywot słabego malarza, niż grzeszną karierę najpotężniejszego wodza epoki. Podobnie, gdyby pewien Gruzin grzecznie ukończył seminarium duchowne, niż gdyby grzesznie zdobył i utrzymywał władzę nad niemałą częścią ludzkosci.
Grzesiu
...
taa.
Jest takie powiedzonko.
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą.
Z dwojga złego (sic!), to ja wolę pójść do nieba, niż dowiedzieć się od św. Piotra, że trudno, mam iść do… no, tam, gdzie sam chciałem.
Z dwojga złego, lepiej byłoby i dla tego człowieka i dla świata, gdyby pewien Austriak wybrał grzeczny żywot słabego malarza, niż grzeszną karierę najpotężniejszego wodza epoki. Podobnie, gdyby pewien Gruzin grzecznie ukończył seminarium duchowne, niż gdyby grzesznie zdobył i utrzymywał władzę nad niemałą częścią ludzkosci.
Pozdrawiam grzecznie.
odys -- 01.12.2008 - 00:44