Przede wszystkim, Docenta nie żre nienawiść, nawet jeśli faktycznie kąsa takich, co ich sobie wybrał, jest niemerytoryczny i niegrzeczny. Docent ma złote serce tak naprawdę, tylko je ukrywa za chamskimi dźwiękami gitary elektrycznej. Stopczyk, tylko mnie nie zabij za ujawnianie tych tajemnic stanu :P
Panowie jotesz i Lorenzo, jako ludzie inteligentni i sceptyczni, zachowują w pełni uzasadniony dystans.
Inicjatywa Nicponia politycznie oczywiście jest bez sensu kompletnie, a dlaczego – to wyjaśnił pan Lorenzo, choć rzeczywiście, to imię przysłowiowe trochę dla nas brzmi zabawnie. Mojemu Dyrektorowi zresztą też Kazimierz jest.
Jednocześnie inicjatywa Nicponia ma bardzo dużo sensu ludzkiego. To, że ten – wydawało się – kompletnie pusty w środku człowiek, zasłaniający się kolejnymi emblematami (samochody, broń, pieniądze, panny), potrafił się zdobyć na taką autorefleksję i zachęcić do niej innych – odbieram jako przełom gigantyczny.
Więc jak to często bywa, najbliżej prawdy może być nasz dyżurny nihilista, obserwator i sceptyk, czyli Grześ.
Cześć Panowie,
ja tu widzę całą serię nieporozumień jakby :-)
Przede wszystkim, Docenta nie żre nienawiść, nawet jeśli faktycznie kąsa takich, co ich sobie wybrał, jest niemerytoryczny i niegrzeczny. Docent ma złote serce tak naprawdę, tylko je ukrywa za chamskimi dźwiękami gitary elektrycznej. Stopczyk, tylko mnie nie zabij za ujawnianie tych tajemnic stanu :P
Panowie jotesz i Lorenzo, jako ludzie inteligentni i sceptyczni, zachowują w pełni uzasadniony dystans.
Inicjatywa Nicponia politycznie oczywiście jest bez sensu kompletnie, a dlaczego – to wyjaśnił pan Lorenzo, choć rzeczywiście, to imię przysłowiowe trochę dla nas brzmi zabawnie. Mojemu Dyrektorowi zresztą też Kazimierz jest.
Jednocześnie inicjatywa Nicponia ma bardzo dużo sensu ludzkiego. To, że ten – wydawało się – kompletnie pusty w środku człowiek, zasłaniający się kolejnymi emblematami (samochody, broń, pieniądze, panny), potrafił się zdobyć na taką autorefleksję i zachęcić do niej innych – odbieram jako przełom gigantyczny.
Więc jak to często bywa, najbliżej prawdy może być nasz dyżurny nihilista, obserwator i sceptyk, czyli Grześ.
Nic nie dzieje się bez sensu.
Pozdrawiam serdecznie