Przecież podpisujesz się „merlot”, a ja piszę „Tomku”, więc też powinieneś się obrazić. Poza tym, ona nie używa wołacza, co jest rusycyzmem. (Pisze do Ciebie „Panie Merlot”, co jest czystą niekonsekwencją, bo „Pan merlot” albo „Panie merlocie”. Zachowanie oryginalnej pisowni małą literą jest chyba oczywiste. W końcu Ty najlepiej wiesz jak powinien być pisany Twój pseudonim. Reguły języka polskiego, takie jak pisanie nazw własnych wielką literą nie mogą krępować Twojej wolności.
Tomku!
Przecież podpisujesz się „merlot”, a ja piszę „Tomku”, więc też powinieneś się obrazić. Poza tym, ona nie używa wołacza, co jest rusycyzmem. (Pisze do Ciebie „Panie Merlot”, co jest czystą niekonsekwencją, bo „Pan merlot” albo „Panie merlocie”. Zachowanie oryginalnej pisowni małą literą jest chyba oczywiste. W końcu Ty najlepiej wiesz jak powinien być pisany Twój pseudonim. Reguły języka polskiego, takie jak pisanie nazw własnych wielką literą nie mogą krępować Twojej wolności.
Moim zdaniem w tym wypadku nie macie racji. :)
Jerzy Maciejowski -- 13.12.2008 - 14:22