Choć u mnie było inaczej, nie byłem przy tym jak babcia umierała, nie byłem z nią tak związany bardzo, widziałem ją tydzień przed śmiercią, umarła w domu, nie w szpitalu.
Ale tamta niedziela była dla mnie dziwna.
I trudna.
Pozdrawiam i nie za bardzo wiem, co powiedzieć.
Więc trzymaj się po prostu.
Kamo,
może poczytaj to, tekst taki sobie, ale komentarze mi wtedy pomogły:
http://www.yourplanet.name/poland/s24/tecumseh.salon24.pl/15951,index.ht...
Choć u mnie było inaczej, nie byłem przy tym jak babcia umierała, nie byłem z nią tak związany bardzo, widziałem ją tydzień przed śmiercią, umarła w domu, nie w szpitalu.
Ale tamta niedziela była dla mnie dziwna.
I trudna.
Pozdrawiam i nie za bardzo wiem, co powiedzieć.
grześ -- 25.12.2008 - 13:03Więc trzymaj się po prostu.