Igła ma rację,

Igła ma rację,

taka zresztą i późniejsza dwudziestowieczna literatura skandynawska jest np. fińska.
A z noblistów to niechybnie Knut Hamsun będzie, “Blogosławieństwo ziemi”, strasznie dobra rzecz, z “Chłopami” mi się kojarzyła.
W ogóle na początku XX wieku nurt chłopski w literaturze był bardzo popularny i ceniony, chocby własnie Noblami nagradzany.

Zresztą polecam serię Literatura skandynawska wydawaną dawno temu przez Wydawnictwo Poznańskie.
A jak ktoś chce pogłębić swoją wiedzę na ten temat to Iwaszkiewicz napisał świetne “szkice o literaturze skandynawskiej”, dużo się można dowiedzieć.
A tych pisarzy, szczególnie fińskich, ale i norweskich, szwedzkich, islandzkich (Haldorr Laxness i “Dzwon Islandii”, tyż noblista) lata temu mnóstwo czytałem, ale tyż wiele nie już nie pamiętam, bo ostatni raz kontakt dłuższy z literaturą skandynawską to tak na 3, 4 roku studiów miałem.
A zdanie z “Gosty Berlinga” Selmy lagerlof było mottem mojej pracy magisterskiej.
pzdr


Weekend z kinem skandynawskim/Przed odlotem ("Reprise" Joachima Triera) By: RafalB (14 komentarzy) 11 styczeń, 2009 - 16:28