W przeciwieństwie do Stopczykowej historii podróżniczej, z Twojej chłodem wieje a wiejąc zamiata. Brrr…
Nigdy nie żeglowałam, nie miałam okazji. Żałuję, ale jeszcze nie umieram więc wszystko przede mną.
Bo ja bym chciała jeszcze tak:
pożeglować (przynajmniej cholera spróbować)
jeździć konno (przynajmniej cholera spróbować)
nauczyć się strzelać (dobrze się nauczyć)
nauczyć się tai-chi (buahahahaha), może być joga w zastępstwie
skoczyć ze spadochronem (tu się nie da tylko spróbować)
To tak na gorąco.
Bardzo ta Twoja podróż inspirująca choć deszcz i wiatr.
W sprawie tego jednego kolegi, co to wiesz to powiem Ci, że skoro robiłaś przerwy na jedzenie to nie było źle.
Pururu :)
Pino
W przeciwieństwie do Stopczykowej historii podróżniczej, z Twojej chłodem wieje a wiejąc zamiata. Brrr…
Nigdy nie żeglowałam, nie miałam okazji. Żałuję, ale jeszcze nie umieram więc wszystko przede mną.
Bo ja bym chciała jeszcze tak:
pożeglować (przynajmniej cholera spróbować)
jeździć konno (przynajmniej cholera spróbować)
nauczyć się strzelać (dobrze się nauczyć)
nauczyć się tai-chi (buahahahaha), może być joga w zastępstwie
skoczyć ze spadochronem (tu się nie da tylko spróbować)
To tak na gorąco.
Bardzo ta Twoja podróż inspirująca choć deszcz i wiatr.
W sprawie tego jednego kolegi, co to wiesz to powiem Ci, że skoro robiłaś przerwy na jedzenie to nie było źle.
Pururu :)
Gretchen -- 15.01.2009 - 20:48