Czepialski Odysie,

Czepialski Odysie,

Mi nie chodziło o te zamkowe komnaty (pod tym względem wolę scenariusz z gotyckim mrocznym zamkiem), tylko o te menuety.
A od kiedy przeczytałam Balladynę, to wiejską izbę kojarzę bardzo popzytywnie.
To z resztą moje największe z osiągalnych (hipotetycznie) marzeń. Przenieść się do wiejskiej izby.
Teraz na szczęście z kanalizacją.
Z resztą wiesz jak jest. Marzenia są po to, zeby podnosiły na duchu, a nie dodatkowo załamywały. Przynajmniej aj tak uważam.
A nie dozcie pełnoletności wcale mi się nie wydaje takie złe. – Oto żywy dowód mojego dołka :P
O innych przykrych okolicznościach nie należy wspominać. Zatem i ja się zamykam. Pap.


Studniówka 2009. Impresja poprzedzająca By: mida (23 komentarzy) 31 styczeń, 2009 - 13:53