jest Niemką (ale wolżańską – wohlbemerkt) nie oznacza, że zna dobrze język niemiecki. Na co wskazywalby m.in. brak próby zalagodzenia sprawy ze stewardessą. W roli glównej zaś wystąpil Jasio, który niemiecki zna raczej z widzenia, więc pewnie po angielsku coś udawal.
A jak przegnie, to go ze Springera pognają. Aż tak się dla nich nie liczy. I wtedy bedzie mógl pohukiwać, jak to się źli Niemcy na Polaku wyżywają.
Pan Jasio zaczyna sie juz poziomem zbliżać do Czarneckiego. Czyżby tez się wybieral do PE? Jako ostoja polskości tamże i przedmurze (oczywiście za europejskie pieniądze, bo jakżeby inaczej).
To że Rokitowa, Grzesiu,
jest Niemką (ale wolżańską – wohlbemerkt) nie oznacza, że zna dobrze język niemiecki. Na co wskazywalby m.in. brak próby zalagodzenia sprawy ze stewardessą. W roli glównej zaś wystąpil Jasio, który niemiecki zna raczej z widzenia, więc pewnie po angielsku coś udawal.
A jak przegnie, to go ze Springera pognają. Aż tak się dla nich nie liczy. I wtedy bedzie mógl pohukiwać, jak to się źli Niemcy na Polaku wyżywają.
Pan Jasio zaczyna sie juz poziomem zbliżać do Czarneckiego. Czyżby tez się wybieral do PE? Jako ostoja polskości tamże i przedmurze (oczywiście za europejskie pieniądze, bo jakżeby inaczej).
Kto nas tak do diaska nie lubi, hę?
abwarten und Tee trinken
Lorenzo -- 12.02.2009 - 21:45