Wiesz – jak dla mnie nie ma czegoś takiego jak “odpowiednie kompetencje” na ministra. Już wiele razy się okazywało, że temu, co miał ich aż nadto nic nie wyszło a ten niby bez nich zrobił coś dobrego…
Czasami dobre rzeczy wychodzą tak przez przypadek trochę, z dziwnego biegu zdarzeń – taki minister może być tylko istotnym trybikiem w biegu…
pzdr
PS – A w ogole to możesz podać jakieś “twarde” kompetencje, bez których takiemu ministrowi ani rusz?
Igła
Wiesz – jak dla mnie nie ma czegoś takiego jak “odpowiednie kompetencje” na ministra. Już wiele razy się okazywało, że temu, co miał ich aż nadto nic nie wyszło a ten niby bez nich zrobił coś dobrego…
Czasami dobre rzeczy wychodzą tak przez przypadek trochę, z dziwnego biegu zdarzeń – taki minister może być tylko istotnym trybikiem w biegu…
pzdr
PS – A w ogole to możesz podać jakieś “twarde” kompetencje, bez których takiemu ministrowi ani rusz?
Jacek Ka. -- 22.02.2009 - 15:17