Więc siedzi Pan w tej Irlandii już trzy lata… I to wciąż za mało, żeby:
dowiedzieć się, że tych nieszczęsnych mil z Dublina do wschodniej granicy będzie ledwie 1500 (~2400 km), do innych miejsc w Polsce odpowiednio mniej.
dowiedzieć się czegokolwiek chociaż o historii kraju, w którym Pan gości (“uważam, że to najbardziej fuksiarski naród, który niczego nie docenia i nie szanuje bo dostali dużo za darmo a i tak tego nie umieją wykorzystać” – to jest przykład naprawdę żałosnej ignorancji)
dowiedzieć się, jak można spędzić św. Patryka w Dublinie (nie, “jechać na paradę do centrum Dublina? Upić się?” to nie są jedyne opcje)
Dosyć mnie mierzi zaprezentowana przez Pana mieszanka poczucia wyższości i kompleksu niższości, dosyć typowa niestety…
@Docent:
Jak ktoś mieszka w Tallaght, to może i ma większą szansę, że mu twarz obiją. Nie jest to jednak za przyczyną bycia Polakiem, ale za przyczyną mieszkania w Tallaght.
Ja osobiście nie spotkałem się z przypadkiem agresji spowodowanej przez to, że jestem obcokrajowcem, w szczególności, Polakiem.
...no więc ja ledwie nieco ponad rok tutaj, ale...
@autor: będzie trochę cierpko, proszę wybaczyć:
Więc siedzi Pan w tej Irlandii już trzy lata… I to wciąż za mało, żeby:
Dosyć mnie mierzi zaprezentowana przez Pana mieszanka poczucia wyższości i kompleksu niższości, dosyć typowa niestety…
@Docent:
Jak ktoś mieszka w Tallaght, to może i ma większą szansę, że mu twarz obiją. Nie jest to jednak za przyczyną bycia Polakiem, ale za przyczyną mieszkania w Tallaght.
Ja osobiście nie spotkałem się z przypadkiem agresji spowodowanej przez to, że jestem obcokrajowcem, w szczególności, Polakiem.
Jubal -- 18.03.2009 - 02:00