no tydzień to nawet za dużo w sumie:), ale matury z języka to nie dotyczy, podobnie jak wszelkich egzaminów językowych np. na studiach, jak się nie uczyłeś przez rok/kilka lat i nic nie umiesz, to tydzień niewiele da.
Albo nic.
Zresztą matura podstawowa z języka jest taka, że właściwie poz austną można ją zdać bez nauki praktycznie, bo na ustną warto jednak się przygotowywać, na pisemną też, ale to po prostu codzienność: pisanie, czytanie, słuchanie, i w ogóle dokonywanie wszystkiego co się da w tymże języku.
Dobra nie smęcę, bo cię znaudzę, a Midę zestresuję.
Idem.
A że pominąłeś płytę z piosenkami Osieckiej to dorzucę to:
He, he,
no tydzień to nawet za dużo w sumie:), ale matury z języka to nie dotyczy, podobnie jak wszelkich egzaminów językowych np. na studiach, jak się nie uczyłeś przez rok/kilka lat i nic nie umiesz, to tydzień niewiele da.
Albo nic.
Zresztą matura podstawowa z języka jest taka, że właściwie poz austną można ją zdać bez nauki praktycznie, bo na ustną warto jednak się przygotowywać, na pisemną też, ale to po prostu codzienność: pisanie, czytanie, słuchanie, i w ogóle dokonywanie wszystkiego co się da w tymże języku.
Dobra nie smęcę, bo cię znaudzę, a Midę zestresuję.
Idem.
A że pominąłeś płytę z piosenkami Osieckiej to dorzucę to:
grześ -- 22.04.2009 - 21:01