jestem; w ogrodzie botanicznym w Wa-wie kończy się właśnie mocno ciekawa wystawa kwiatów. Poniekąd czad. Kto nie był niech żałuje.
—>Agawa
Z tymi anonimami to jest jakieś nieporozumienie. Przykładowo ja – referent, prawda. Przecież ja nie jestem żadnym anonimem, podpisuję się nazwiskiem. Wiadomo, z kim sprawa. A że piszę pod pseudonimem… I cóż z tego. Bolesław Prus też pasożytował na jakiejś osobie poniekąd fizycznej (termin prawie prawniczy, a nawet prawny, prawda – Pani Agawo… uwaga!;) Kto pamięta o Prusie, kto o jego nosicielu? Jakieś nieporozumienie…
Khłe, khłe, khłe, prawda...
jestem; w ogrodzie botanicznym w Wa-wie kończy się właśnie mocno ciekawa wystawa kwiatów. Poniekąd czad. Kto nie był niech żałuje.
—>Agawa
Z tymi anonimami to jest jakieś nieporozumienie. Przykładowo ja – referent, prawda. Przecież ja nie jestem żadnym anonimem, podpisuję się nazwiskiem. Wiadomo, z kim sprawa. A że piszę pod pseudonimem… I cóż z tego. Bolesław Prus też pasożytował na jakiejś osobie poniekąd fizycznej (termin prawie prawniczy, a nawet prawny, prawda – Pani Agawo… uwaga!;) Kto pamięta o Prusie, kto o jego nosicielu? Jakieś nieporozumienie…
referent Bulzacki (gość) -- 17.05.2009 - 15:07