no cóż obawiam się że szybko tego miasta nie zobaczymy,mieszkałam parę miesięcy
na Cyprze i dość dobrze poznałam kulturę i ludzi .Wydaje im się , że są bardzo nowocześni i otwarci na świat a tak naprawdę to bardzo zacofani ludzie , którzy nie
przyjmują krytyki ,a wszystko oparte tam jest na znajomościach i do tego są bardzo uparci i święcie przekonani o swojej racji.Grecka część Cypru nie pogodzi się z turecką bo uważa ich za gorszy sort ludzi ,więc nie ma tu mowy o pojednaniu.
Obrażają się nawet jak mówi się o nich , że są grekami , nawet grekami cypryjskimi,bo oni uważają się za cypryjczyków .Nawet greków traktują z dystansem a nie na równi z sobą wiec krótko mówiąc nie jest to społeczność która jest otwarta
i gotowa iść na ustępstwa , wolą pozostać jedynym krajem na świecie który ma stolice podzieloną linią
cypr
no cóż obawiam się że szybko tego miasta nie zobaczymy,mieszkałam parę miesięcy
kiti (gość) -- 22.05.2009 - 11:13na Cyprze i dość dobrze poznałam kulturę i ludzi .Wydaje im się , że są bardzo nowocześni i otwarci na świat a tak naprawdę to bardzo zacofani ludzie , którzy nie
przyjmują krytyki ,a wszystko oparte tam jest na znajomościach i do tego są bardzo uparci i święcie przekonani o swojej racji.Grecka część Cypru nie pogodzi się z turecką bo uważa ich za gorszy sort ludzi ,więc nie ma tu mowy o pojednaniu.
Obrażają się nawet jak mówi się o nich , że są grekami , nawet grekami cypryjskimi,bo oni uważają się za cypryjczyków .Nawet greków traktują z dystansem a nie na równi z sobą wiec krótko mówiąc nie jest to społeczność która jest otwarta
i gotowa iść na ustępstwa , wolą pozostać jedynym krajem na świecie który ma stolice podzieloną linią