Miesza Pan użyteczność oceny na własnym podwórku, co przydaje się rodzicom, nauczycielom i uczniom, z możliwością porównywania jakości kształcenia w skali kontynentu, co jest potrzebne biurokratom.
Ocenę na własnym podwórku mają uczniowie cały czas. Ocena z egzaminów zewnętrznych miała być drogowskazem do dalszej “kariery” Tak, żeby uczeń przenoszący się z Kielc do Ostrołęki po egzaminie gimnazjalnym był sklasyfikowany w podobny sposób jak tubylec z Ostrołęki.
podobnie jest z maturą gdzie wyniki mają być wyznacznikiem dla rekrutacji na studia. Tu już trudno zamykać się w regionalizmach, bo ludzie z mojego Podkarpacia studiują w Poznaniu czy Gdańsku i ocena od pani Nowakowej nic nie mówi przy rekrutacji na UAM.
Można dyskutować czy system egzaminów wstępnych nie był lepszy, ale wobec nagminnym przypadkom nadającym się dla CBA próba obiektywizacji wydaje mi się słuszna. Tyle, że rokrocznie zmieniające się władze CKE i brak długofalowej koncepcji sprawia, że system jest niewydolnie nieudolny przez co zabija całą ideę.
Miesza Pan użyteczność
Miesza Pan użyteczność oceny na własnym podwórku, co przydaje się rodzicom, nauczycielom i uczniom, z możliwością porównywania jakości kształcenia w skali kontynentu, co jest potrzebne biurokratom.
Piotr Saj -- 31.05.2009 - 21:07Ocenę na własnym podwórku mają uczniowie cały czas. Ocena z egzaminów zewnętrznych miała być drogowskazem do dalszej “kariery” Tak, żeby uczeń przenoszący się z Kielc do Ostrołęki po egzaminie gimnazjalnym był sklasyfikowany w podobny sposób jak tubylec z Ostrołęki.
podobnie jest z maturą gdzie wyniki mają być wyznacznikiem dla rekrutacji na studia. Tu już trudno zamykać się w regionalizmach, bo ludzie z mojego Podkarpacia studiują w Poznaniu czy Gdańsku i ocena od pani Nowakowej nic nie mówi przy rekrutacji na UAM.
Można dyskutować czy system egzaminów wstępnych nie był lepszy, ale wobec nagminnym przypadkom nadającym się dla CBA próba obiektywizacji wydaje mi się słuszna. Tyle, że rokrocznie zmieniające się władze CKE i brak długofalowej koncepcji sprawia, że system jest niewydolnie nieudolny przez co zabija całą ideę.