To ja kocham ten kawałek Daab.
Jedna z najpiękniejszych piosenek, o spęlnionej tęsknocie.
I pomyśleć. że to ten sam Krzywy, który w latach późniejszych śpiewał w De Mono.
Aż pewnej nocy puściły lody przyszłaś, nabrałaś źródlanej wody i napoiłaś, a wszytko ożyło
I nie zapomnę tych chwil radosnych kiedy nie mogąc wydobyć słowa z zapartym tchem, patrzyłem ci w oczy tak trwała nasza, bez słów, rozmowa
I choć tak blisko byłaś przy mnie choć twoje oczy śmiały się do mnie doprawdy, niczego nie jestem pewien co czułaś wtedy, czy wart jestem wspomnień?
Odpadam.
Idąc za ciosem
To ja kocham ten kawałek Daab.
Jedna z najpiękniejszych piosenek, o spęlnionej tęsknocie.
I pomyśleć. że to ten sam Krzywy, który w latach późniejszych śpiewał w De Mono.
Aż pewnej nocy puściły lody
przyszłaś, nabrałaś źródlanej wody
i napoiłaś, a wszytko ożyło
I nie zapomnę tych chwil radosnych
kiedy nie mogąc wydobyć słowa
z zapartym tchem, patrzyłem ci w oczy
tak trwała nasza, bez słów, rozmowa
I choć tak blisko byłaś przy mnie
choć twoje oczy śmiały się do mnie
doprawdy, niczego nie jestem pewien
co czułaś wtedy,
czy wart jestem wspomnień?
Odpadam.
Gretchen -- 16.07.2009 - 23:53