i pomimo nici sympatii jaką pan osnuwa Bora-Komorowskiego – ja nie mam w stosunku do niego żadnych sentymentów.
Uważam go za złego Szefa.
To wynika również za pańskiego txtu.
On się nie angażował, on miał to… gdzieś.
Ot przypadkowy człowiek, niesiony wiatrem historii, w niewłaściwym miejscu.
Oficer kawalerii, kiedy już przed wojną negowano umiejętności, inteligencję oficerów tego rodzaju broni porównując ją do rozumu konia.
Zupełne przeciwieństwo dla Tatara, Montera, Okulickiego i im podobnych.
Po śmierci Grota jego przeciwieństwo. Zamiast otwartego&gietkiego inteligentnego oficera, przedstawiciel zeskorupiołaego, konserwatywnego, zerkającego ku endecji ziemiaństwa.
Powinowaty mordercy Warszawy, gen. von Zaleskiego.
To jedyna jego zaleta, którą wykorzystał przy negocjacjach kapitulacyjnych.
Wbrew pozorom...
i pomimo nici sympatii jaką pan osnuwa Bora-Komorowskiego – ja nie mam w stosunku do niego żadnych sentymentów.
Uważam go za złego Szefa.
To wynika również za pańskiego txtu.
On się nie angażował, on miał to… gdzieś.
Ot przypadkowy człowiek, niesiony wiatrem historii, w niewłaściwym miejscu.
Oficer kawalerii, kiedy już przed wojną negowano umiejętności, inteligencję oficerów tego rodzaju broni porównując ją do rozumu konia.
Zupełne przeciwieństwo dla Tatara, Montera, Okulickiego i im podobnych.
Igła -- 01.08.2009 - 15:02Po śmierci Grota jego przeciwieństwo. Zamiast otwartego&gietkiego inteligentnego oficera, przedstawiciel zeskorupiołaego, konserwatywnego, zerkającego ku endecji ziemiaństwa.
Powinowaty mordercy Warszawy, gen. von Zaleskiego.
To jedyna jego zaleta, którą wykorzystał przy negocjacjach kapitulacyjnych.