Myśli Pan, że to jest dochodzenie słusznych praw? Nie twierdzę, że pozwana postąpiła słusznie. Natomiast nikt nie zastanowił się w tym kontekście, dlaczego ów incydent wywołał lawinę „prześladowań”. Przecież konieczność zmiany pracy nie była związana z incydentem bezpośrednio, tylko z orientacją seksualną powoda. Nie owinna być za to karana powódka.
Panie Konradzie!
Myśli Pan, że to jest dochodzenie słusznych praw? Nie twierdzę, że pozwana postąpiła słusznie. Natomiast nikt nie zastanowił się w tym kontekście, dlaczego ów incydent wywołał lawinę „prześladowań”. Przecież konieczność zmiany pracy nie była związana z incydentem bezpośrednio, tylko z orientacją seksualną powoda. Nie owinna być za to karana powódka.
Tyle komentarza na gorąco
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 06.08.2009 - 09:56