Męskie, od niemęskiego gotowania różni sie w co najmniej 2 miejscach:
- wypraszamy z kuchni, kogoś kto potrafi tylko pomidorowkę oraz trzaskać statkami oraz tym no…
- podtykamy pod nos, temu komuś, ( co jak wyżej ) i po wysłuchaniu wstępu do tylko uwag, odstawiamy durnowatym, w tym teściowej, to co się uwarzyło.
Przekleństwo można zdusić pod nosem, w dyskursje wdawać się nie warto.
Wystarczy zjeść.
Proste.
Panie Merlocie
Męskie, od niemęskiego gotowania różni sie w co najmniej 2 miejscach:
- wypraszamy z kuchni, kogoś kto potrafi tylko pomidorowkę oraz trzaskać statkami oraz tym no…
- podtykamy pod nos, temu komuś, ( co jak wyżej ) i po wysłuchaniu wstępu do tylko uwag, odstawiamy durnowatym, w tym teściowej, to co się uwarzyło.
Przekleństwo można zdusić pod nosem, w dyskursje wdawać się nie warto.
Wystarczy zjeść.
Proste.
Igła -- 16.08.2009 - 15:40