Wydarzenia ostatnich dni to mały pryszcz.
Dorozumiany gest, nie był dorozumiany. Był przyjacielski.
Nie muszę się specjalnie z niego tłumaczyć.
Może podobają mi się zdjęcia kafelków z Lisboa. A może nie.
Może znajduję w Panu cechy, które takie gesty we mnie wywołują.
Referencie
teraz ja po żołniersku:
Wydarzenia ostatnich dni to mały pryszcz.
Dorozumiany gest, nie był dorozumiany. Był przyjacielski.
Nie muszę się specjalnie z niego tłumaczyć.
Może podobają mi się zdjęcia kafelków z Lisboa. A może nie.
Może znajduję w Panu cechy, które takie gesty we mnie wywołują.
Może uważam, że warto z Panem rozmawiać.
merlot -- 25.08.2009 - 17:31