jednym tchem wymieniasz bicie dzieci i bezstresowe wychowywanie dzieci tak jak by to było to samo. Przecież to są dwie różne żeczy. Tzw. bezstresowe wychowywanie to owszem, jest jakiś bezsens, bo stres to część życia i dziecko się przecież musi nauczyć z nim radzić a jak ma to zrobić jak się go “bezstresowo” wychowuje ?. Ale bicie dziecka to całkiem inna rzecz i z bezstresowym wychowywaniem ma tylko tyle wspólnego że bite dziecko też odczuwa stres.
MarekPl
jednym tchem wymieniasz bicie dzieci i bezstresowe wychowywanie dzieci tak jak by to było to samo. Przecież to są dwie różne żeczy. Tzw. bezstresowe wychowywanie to owszem, jest jakiś bezsens, bo stres to część życia i dziecko się przecież musi nauczyć z nim radzić a jak ma to zrobić jak się go “bezstresowo” wychowuje ?. Ale bicie dziecka to całkiem inna rzecz i z bezstresowym wychowywaniem ma tylko tyle wspólnego że bite dziecko też odczuwa stres.
Morfinista -- 03.09.2009 - 17:59