Już przestałam. :)
Oglądam zdjęcia z sylwestra w Montrealu i kwiczę ze śmiechu. Zaspy śniegu i Magia w szpilkach. Kolorowi ludzie w idiotycznych czapeczkach z równie idiotycznymi trąbkami w ustach. Jeden klub, drugi, trzeci, “balia” z gorącą wodą i sople we włosach. Koniec świata!
Odechce mi się śmiać jak dojdę do fotek ze śniadania noworocznego. Albo wprost przeciwnie.
Gretchen
Już przestałam. :)
Oglądam zdjęcia z sylwestra w Montrealu i kwiczę ze śmiechu. Zaspy śniegu i Magia w szpilkach. Kolorowi ludzie w idiotycznych czapeczkach z równie idiotycznymi trąbkami w ustach. Jeden klub, drugi, trzeci, “balia” z gorącą wodą i sople we włosach. Koniec świata!
Odechce mi się śmiać jak dojdę do fotek ze śniadania noworocznego. Albo wprost przeciwnie.
Bardzo ło matko! :)
Dobrej nocy, Gretchen.
Magia -- 08.09.2009 - 22:13