historia magistra vitae est

historia magistra vitae est

Co zrobisz grzesiu, historii nie zmienisz. Cieszy natomiast, że temat cię interesuje.

Mało kto wie, że w Polsce mogło się wydarzyć dokladnie to samo (co zresztą już pokazal Poznań). Na jesieni burzyły się Warszawa i Bydgoszcz, a “zaprzyjaźnione” wojska już wyszły z Dolnego Śląska (doszły bodajże pod Łódź).

Stanęło na rozmowach Gomułka-Chruszczow, i skończylo się na obietnicy, że bedzie tylko “likwidacja błędów i wypaczeń” wg słusznego wzorca z ZSRR. (Ponoć była też inna obietnica, gen. Bieleckiego, że inwazyjne wojska zostaną odpowiednio “przywitane”).

Faktem pozostaje, że w 1956 skończył się w Polsce stalinowski komunizm, a paru Goldbergów, Fejginów i Grinszpanów dostało po kilka lat “nagrody” za swoje wyczyny. Dobre i to. Chociaż wegierski “bonus” byłby bardziej sprawiedliwy.

Gomulka, nawiasem mowiąc, przebyl drogę dokladnie odwrotną do Kadara. Od ludowego bohatera (pół miliona ludzi w Warszawie śpiewających Sto lat), do pogardzanego głupiego gnoma.

A nad Dunajem jestesmy lubiani po dziś dzień.
Eljen a magyar-lengyel baratsag :D


Nem tel kommunismus By: MAW (6 komentarzy) 23 październik, 2009 - 00:03