Zatem po kolei. Pojęcia układ i salon nie powstały za PiS-u a o ile pamiętam w latach 90-tych. Salon , tak jak go określam , czyli zbiorowisko ludzi zapatrzonych we własny mesjanizm i mających wpływ i kontrolę na całość medialnego i politycznego przekazu pod kątem zgodności z ich jedynie słusznym wyobrażeniem tego co dobre a co złe rozpowszechnił Łysiak w swoich tekstach, a potem książkach. Proponuję sięgnąć, tu za mało jest miejsca na opis całości. Układ kojarzył się zaś z grupą powiązanych z sobą i agentów, i donosicieli i umoczonych w to wszystko biznesmenach i politykach. Niejako “szara eminencja” w dziedzinie polityki i kasy, tyle że wieloosobowa. Zapytaj kogokolwiek , kto ma do czynienia z przedsiębiorczością, czy nigdy nie zetknął się z czymś takim, na poziomie od gminy do wierchuszki samej. A wracając do meritum – a jakich dowodów byś oczekiwał ? Wyroków sądowych ? Za co ? za popieranie tylko lewactwa w mediach ( na przykład) czy za blokowanie doktoratów niewygodnym ? Nie takie to proste, zauważ, że Judasz też nie doczekał się sądu i wyroku, a jest synonimem zdrady. Powszechnie potępianym i wyklętym. To taka sobie analogia, ale wyraźna.
Ziobro – sądy 24 godzinne i nacisk na prokuratury o nieumarzanie spraw za drobniejsze wykroczenia; zgodnie z maksymą ,że kara musi być ! W ten sam sposób Giuliani opanował tałatajstwo w Nowym Jorku, nie wysokość a nieuchronność kary. Wyszło jak wyszło, ale nie odmówisz, że przydało by się ? I tu zahaczało się to z pomysłami Giertycha – wcale nie tak głupimi ( np mundurki) biorąc pod uwagę, że szkołą jednak powinna wychowywać na obywateli odpowiedzialnych, a nie snobów zapatrzonych we własne wygodnictwo. Skoro rozpuszczają rodzice, to przynajmniej za państwowe pieniądze w szkołach powinna być namiastka tego czego państwo za swoją edukację oczekuje ( oczywiście edukację w sensie – umożliwiam ci naukę, żebyś był lepszym).I nic nie ma o wspólnego z podwyżkami, nie o to mi chodziło. Efekt – przynajmniej zaczęto mówić głośno, a w konsekwencji domagać się efektywnego ukrócenia wybryków, słynnych koszy itp.Skoro efekt wychowania przez poprzednie lata nie działał prawidłowo, przynajmniej spróbowano coś zrobić. Lepsze już to , niż “róbta co chceta”..
Wcale nie miałem na myśli, że sytuacja za PiS się znacznie w szkołach poprawiła – to za dużo powiedziane, chodziło mi jedynie o nadanie pewnego sygnału, że można działać w kierunku aby nastąpiła poprawa. A PO całą tą “nadzieję” schowała sobie pod kołderkę jakby nigdy nic.
Fakt, że szkoły mają masę swoich problemów. Od pensji, po idiotyczne przepisy i spolegliwość nauczycieli do robienia minimum tego co konieczne. Mam za sobą takie doświadczenia i znam całkiem dobrze. I tu masz rację, że PiS nie nie ma czym chwalić, tyle, że PO obiecując “cuda” zrobiło i robi jeszcze mniej ! ( przypominam – tekst był moim osobistym spojrzeniem dlaczego nie lubię PO:) nie o zasługach PiS-u).
Zauważ proszę, reforma programowa ogranicza do poziomu “zerowego” wykształcenie ogólne, gdyby dalej były egzaminy na studia to zdało by może z 10% i to dopiero po rocznych Korepetycjach ! Maturzysta , nie znający własnej historii, student politechniki nie znający podstaw arytmetyki, to dziś norma – tyle, że podawana w majestacie prawidłowej edukacji !! Nikt z rządu się nawet nie zająknie, jakim poziomem kończą się licea i gimnazja, bo wyszłoby , że niższym niż kiedyś szkoła podstawowa. Oczywiście nie generalizuję, zawsze było te przysłowiowe 70% “roboli”, tylko, że nikt im nie wmawiał, że mają otwartą drogę do studiów, do stanowisk i do pieniędzy. Mieli pójść do pracy i tyle, dziś każdy uważa się za gotowy materiał na managera ! Biedny uczeń w końcu nie musi się uczyć, szkoły prywatne czekają a lament pracodawców to ściema prawicowego PiS-u. Dam ci przykład – z kilkunastu inżynierów ( z dyplomami !) których spotykam co dzień, jeden ( słownie jeden) potrafi powiedzieć cokolwiek sensownego nawet nie z literatury czy sztuki ale na temat własnego zawodu ! Oni nawet nie wiedzą co robią ich pracownicy, nie potrafią najzwyczajniej z nimi rozmawiać , bo ten pracownik z kilkunastoletnim stażem wyśmiewa ich na tzw. ogólne tematy co krok, więc uważając się za mądrzejszych od tzw. “robola” nie chcę się kompromitować, co w efekcie daje brak jakiejkolwiek komunikacji .To już nie jest farsa, to tragedia, bo coraz częściej kończy się sporymi kłopotami.
Szkoła nie jest i nie była za PiS-u żądnym ideałem, zauważyłem tylko, że jednak próbowano cokolwiek zmieniać , wg mnie na lepsze. Ten się nie myli, co nic nie robi, dlatego o dziwo za rządów PO nie ma problemów ! Prawda ?
Jeszcze jedno, tak na pocieszenie. Jeżeli uczysz “młodszą młodzież” spróbuj sobie odpowiedzieć na pytanie, czy naprawdę nie różnią się w zachowaniu i poglądach od tych już na studiach. O dziwo w wśród nich więcej dziś osób patrzących całkiem
trzeźwo, a kiedy sam się próbowałem dowiedzieć o co chodzi, zazwyczaj jest to reakcja właśnie na poprzednie “rozwydrzenie”.
grześ
Zatem po kolei. Pojęcia układ i salon nie powstały za PiS-u a o ile pamiętam w latach 90-tych. Salon , tak jak go określam , czyli zbiorowisko ludzi zapatrzonych we własny mesjanizm i mających wpływ i kontrolę na całość medialnego i politycznego przekazu pod kątem zgodności z ich jedynie słusznym wyobrażeniem tego co dobre a co złe rozpowszechnił Łysiak w swoich tekstach, a potem książkach. Proponuję sięgnąć, tu za mało jest miejsca na opis całości. Układ kojarzył się zaś z grupą powiązanych z sobą i agentów, i donosicieli i umoczonych w to wszystko biznesmenach i politykach. Niejako “szara eminencja” w dziedzinie polityki i kasy, tyle że wieloosobowa. Zapytaj kogokolwiek , kto ma do czynienia z przedsiębiorczością, czy nigdy nie zetknął się z czymś takim, na poziomie od gminy do wierchuszki samej. A wracając do meritum – a jakich dowodów byś oczekiwał ? Wyroków sądowych ? Za co ? za popieranie tylko lewactwa w mediach ( na przykład) czy za blokowanie doktoratów niewygodnym ? Nie takie to proste, zauważ, że Judasz też nie doczekał się sądu i wyroku, a jest synonimem zdrady. Powszechnie potępianym i wyklętym. To taka sobie analogia, ale wyraźna.
Ziobro – sądy 24 godzinne i nacisk na prokuratury o nieumarzanie spraw za drobniejsze wykroczenia; zgodnie z maksymą ,że kara musi być ! W ten sam sposób Giuliani opanował tałatajstwo w Nowym Jorku, nie wysokość a nieuchronność kary. Wyszło jak wyszło, ale nie odmówisz, że przydało by się ? I tu zahaczało się to z pomysłami Giertycha – wcale nie tak głupimi ( np mundurki) biorąc pod uwagę, że szkołą jednak powinna wychowywać na obywateli odpowiedzialnych, a nie snobów zapatrzonych we własne wygodnictwo. Skoro rozpuszczają rodzice, to przynajmniej za państwowe pieniądze w szkołach powinna być namiastka tego czego państwo za swoją edukację oczekuje ( oczywiście edukację w sensie – umożliwiam ci naukę, żebyś był lepszym).I nic nie ma o wspólnego z podwyżkami, nie o to mi chodziło. Efekt – przynajmniej zaczęto mówić głośno, a w konsekwencji domagać się efektywnego ukrócenia wybryków, słynnych koszy itp.Skoro efekt wychowania przez poprzednie lata nie działał prawidłowo, przynajmniej spróbowano coś zrobić. Lepsze już to , niż “róbta co chceta”..
Wcale nie miałem na myśli, że sytuacja za PiS się znacznie w szkołach poprawiła – to za dużo powiedziane, chodziło mi jedynie o nadanie pewnego sygnału, że można działać w kierunku aby nastąpiła poprawa. A PO całą tą “nadzieję” schowała sobie pod kołderkę jakby nigdy nic.
Fakt, że szkoły mają masę swoich problemów. Od pensji, po idiotyczne przepisy i spolegliwość nauczycieli do robienia minimum tego co konieczne. Mam za sobą takie doświadczenia i znam całkiem dobrze. I tu masz rację, że PiS nie nie ma czym chwalić, tyle, że PO obiecując “cuda” zrobiło i robi jeszcze mniej ! ( przypominam – tekst był moim osobistym spojrzeniem dlaczego nie lubię PO:) nie o zasługach PiS-u).
Zauważ proszę, reforma programowa ogranicza do poziomu “zerowego” wykształcenie ogólne, gdyby dalej były egzaminy na studia to zdało by może z 10% i to dopiero po rocznych Korepetycjach ! Maturzysta , nie znający własnej historii, student politechniki nie znający podstaw arytmetyki, to dziś norma – tyle, że podawana w majestacie prawidłowej edukacji !! Nikt z rządu się nawet nie zająknie, jakim poziomem kończą się licea i gimnazja, bo wyszłoby , że niższym niż kiedyś szkoła podstawowa. Oczywiście nie generalizuję, zawsze było te przysłowiowe 70% “roboli”, tylko, że nikt im nie wmawiał, że mają otwartą drogę do studiów, do stanowisk i do pieniędzy. Mieli pójść do pracy i tyle, dziś każdy uważa się za gotowy materiał na managera ! Biedny uczeń w końcu nie musi się uczyć, szkoły prywatne czekają a lament pracodawców to ściema prawicowego PiS-u. Dam ci przykład – z kilkunastu inżynierów ( z dyplomami !) których spotykam co dzień, jeden ( słownie jeden) potrafi powiedzieć cokolwiek sensownego nawet nie z literatury czy sztuki ale na temat własnego zawodu ! Oni nawet nie wiedzą co robią ich pracownicy, nie potrafią najzwyczajniej z nimi rozmawiać , bo ten pracownik z kilkunastoletnim stażem wyśmiewa ich na tzw. ogólne tematy co krok, więc uważając się za mądrzejszych od tzw. “robola” nie chcę się kompromitować, co w efekcie daje brak jakiejkolwiek komunikacji .To już nie jest farsa, to tragedia, bo coraz częściej kończy się sporymi kłopotami.
Szkoła nie jest i nie była za PiS-u żądnym ideałem, zauważyłem tylko, że jednak próbowano cokolwiek zmieniać , wg mnie na lepsze. Ten się nie myli, co nic nie robi, dlatego o dziwo za rządów PO nie ma problemów ! Prawda ?
Jeszcze jedno, tak na pocieszenie. Jeżeli uczysz “młodszą młodzież” spróbuj sobie odpowiedzieć na pytanie, czy naprawdę nie różnią się w zachowaniu i poglądach od tych już na studiach. O dziwo w wśród nich więcej dziś osób patrzących całkiem
trzeźwo, a kiedy sam się próbowałem dowiedzieć o co chodzi, zazwyczaj jest to reakcja właśnie na poprzednie “rozwydrzenie”.
Pozdr.
szuan -- 13.11.2009 - 20:24