Ten facet w czerwonym ubranku i z czerwonym nosem, to jest Santaklas – pijak, który nigdy nie może zdążyć na czas i dociera do zainteresowanych dopiero 25. grudnia. Z drugiej strony nie ma się co dziwić, że pije na umór, bo w okolicach gdzie mieszkają renifery jest dość zimno.
Święty Mikołaj to oczywiście biskup z terenów obecnej Turcji. Z biegunem północnym, czerwonym kubraczkiem i świętami Bożego Narodzenia ma tyle wspólnego, co ja z tronem cesarskim w Pekinie. Na dodatek jest tak zajęty w nocy z 5. na 6. grudnia, tak się śpieszy i zwija, że nikt go nie widzi.
Pani Dorciu!
Ten facet w czerwonym ubranku i z czerwonym nosem, to jest Santaklas – pijak, który nigdy nie może zdążyć na czas i dociera do zainteresowanych dopiero 25. grudnia. Z drugiej strony nie ma się co dziwić, że pije na umór, bo w okolicach gdzie mieszkają renifery jest dość zimno.
Święty Mikołaj to oczywiście biskup z terenów obecnej Turcji. Z biegunem północnym, czerwonym kubraczkiem i świętami Bożego Narodzenia ma tyle wspólnego, co ja z tronem cesarskim w Pekinie. Na dodatek jest tak zajęty w nocy z 5. na 6. grudnia, tak się śpieszy i zwija, że nikt go nie widzi.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 07.12.2009 - 07:00