Przyjechały do kabaretu cztery panie ze Szczecina na koncert Łady, śpiewającej Bułata Okudżawę. Na Ładzie to wiadomo, ja zarabiam dużo, sala pęka w szwach. Panie miały problem, bo zostały trzy bilety, ale Dyrektor ma miękkie serce i się ulitował. Mogły wszystkie wejść. Ale potem się najeżył i zborsuczył, bo jedna z tych pań weszła na bezczela i założyła płaszczem miejsca w pierwszym rzędzie.
- Nie uważa pani, że to lekka przesada? – spytał delikatnie.
Na co ona spojrzała mu głęboko w oczy i powiedziała tak:
- Proszę pana. Mi się wszystko w życiu pieprzy. Pomyślałam sobie, że jak przyjadę na koncert Okudżawy i usiądę w pierwszym rzędzie, to karta się odwróci.
Jak Senator Rzeczpospolitej.
Anegdotka świąteczna:
Przyjechały do kabaretu cztery panie ze Szczecina na koncert Łady, śpiewającej Bułata Okudżawę. Na Ładzie to wiadomo, ja zarabiam dużo, sala pęka w szwach. Panie miały problem, bo zostały trzy bilety, ale Dyrektor ma miękkie serce i się ulitował. Mogły wszystkie wejść. Ale potem się najeżył i zborsuczył, bo jedna z tych pań weszła na bezczela i założyła płaszczem miejsca w pierwszym rzędzie.
- Nie uważa pani, że to lekka przesada? – spytał delikatnie.
Na co ona spojrzała mu głęboko w oczy i powiedziała tak:
- Proszę pana. Mi się wszystko w życiu pieprzy. Pomyślałam sobie, że jak przyjadę na koncert Okudżawy i usiądę w pierwszym rzędzie, to karta się odwróci.
Dyrektor nie miał już żadnych argumentów :)
Pururu!