A ja sobie wyobraziłem, że człowiek umierający, zanim odejdzie do Zbawiciela (lub na tamten świat, potrzebuje od żyjących takiej pełnej oddania służby.
Jako w niebie, niechby było i na ziemi.
To prawda. Przecież przez służbę... – nawet jeden kubek podany spragnionemu nie będzie zapomniany.. – staje się “jako w niebie…”.
Strzeliłeś celnie trafiłeś! Połączyłeś to genialnie – sobie to zapamiętam jako przypominacz w “komórce” ducha. :-)))
Pozdrawiam.
************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Synergie
A ja sobie wyobraziłem, że człowiek umierający, zanim odejdzie do Zbawiciela (lub na tamten świat, potrzebuje od żyjących takiej pełnej oddania służby.
Jako w niebie, niechby było i na ziemi.
To prawda. Przecież przez służbę... – nawet jeden kubek podany spragnionemu nie będzie zapomniany.. – staje się “jako w niebie…”.
Strzeliłeś celnie trafiłeś! Połączyłeś to genialnie – sobie to zapamiętam jako przypominacz w “komórce” ducha. :-)))
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 13.01.2010 - 23:43W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .