Gdy tylko wśród podróżnych znajduję się ja, zaraz można oczekiwać ekscytujących wydarzeń.
Szczytem wszystkiego było chyba, jak kiedyś konduktor mnie zaprosił do służbowego przedziału i przez godzinę starał się uwodzić, kulturalnie się starał, żeby nie było. To było spore wyzwanie dla intelektu, ale dzięki temu w końcu oddał dowody mnie i przygodnym znajomym, nie wlepił też nikomu mandatu za picie i palenie w ciapągu…
Ja jestem
pociągowym Jonaszem.
Gdy tylko wśród podróżnych znajduję się ja, zaraz można oczekiwać ekscytujących wydarzeń.
Szczytem wszystkiego było chyba, jak kiedyś konduktor mnie zaprosił do służbowego przedziału i przez godzinę starał się uwodzić, kulturalnie się starał, żeby nie było. To było spore wyzwanie dla intelektu, ale dzięki temu w końcu oddał dowody mnie i przygodnym znajomym, nie wlepił też nikomu mandatu za picie i palenie w ciapągu…