w ramach tej nocy cudów zmieniłam się w niedoścignioną złodziejkę serc.
Na co dzień jestem jednakże długowłosym chłopcem.
Takim całym na nie, przyklejonym do baru jak niedopałek papierosa.
Patrzę tak ponuro i wściekle, że wszyscy mówią ojej i chcą mnie przytulić.
Intryga pana Hodowcy jest banalna.
Ubzdurał sobie, że Smok Drzewny będzie najsłabszym punktem, z powodu łatwo się wkurwia; że w ten sposób zdoła ją wyprowadzić z równowagi i zyska swoją mizerną satysfakcję.
A tu wała.
Jeśli będzie trzeba, Wiedźma założy rękawiczki do łokci, weźmie półmetrową cygarniczkę i będzie kulturalnie z nim dyskutować do usranego końca świata.
Hi hi…
To był Sylwester,
w ramach tej nocy cudów zmieniłam się w niedoścignioną złodziejkę serc.
Na co dzień jestem jednakże długowłosym chłopcem.
Takim całym na nie, przyklejonym do baru jak niedopałek papierosa.
Patrzę tak ponuro i wściekle, że wszyscy mówią ojej i chcą mnie przytulić.
Intryga pana Hodowcy jest banalna.
Ubzdurał sobie, że Smok Drzewny będzie najsłabszym punktem, z powodu łatwo się wkurwia; że w ten sposób zdoła ją wyprowadzić z równowagi i zyska swoją mizerną satysfakcję.
A tu wała.
Jeśli będzie trzeba, Wiedźma założy rękawiczki do łokci, weźmie półmetrową cygarniczkę i będzie kulturalnie z nim dyskutować do usranego końca świata.
Hi hi…
Sesja? Na razie to muszę zjeść obiad…