ja tylko wczuwałem się przez chwilę w myślenie Ukraińców w sprawie ich bohaterów.
Niestety (dla nas i dla relacji wzajemnych) jest tak jak piszę/pisałem pod tekstem MAW-a.
A co do tematu notki Dymitra, no niestety internet stwarza większe możliwości manipulacji i przekłamań i jestem pesymistą tu, znaczy nie wierzę, by głosy z Polski mogły coś zmienić w postrzeganiu tego tematu na Ukrainie (choć jak wiem i jak piszesz, nie jest to tez tam kwestia jednoznaczna)
Obawiam się jeszcze, że z tego co napisałeś w ostatnim zdaniu:
“A może to my Polacy, szczególnie kresowianie, mamy obowiązek wyjść do Ukraińców i pokazać im prawdę o OUN-UPA bez oglądania się na Wikipedie, polityków, mass media i politpoprawnych historyków?”
może wyniknąć gorsza sytuacja, bo psychologicznie jest tak, że średnio chętnie przyjmuje się pouczenia czy uświadamianie od sąsiadów.
Polacy nie lubią jak o nas coś mówiąż Żydzi, Niemcy, o Rosjanach już nie wspominając.
Pewnie Ukraińcy mają podobnie.
Moim zdaniem w tej sprawie jest potrzebna debata i zmiana świadomości na UKrainie, prowadzona przez UKraińców (oczywiście polskie środowiska intelektualne powinny jakoś współpracować i oddziaływać)
tak jak debata o Jedwabnem u nas i stosunkach polsko -zydowskich, choć zainicjowana przez autora, który od kilkudziesięciu lat w Polsce nie mieszkał, to jednak z Polską był i jest związany.
No i w tej debacie uczestniczyły i nasze media, i politycy i Kościół (abstrahuje teraz, że jednoznacznych wniosków pewnie wszyscy nie wyciagnęli), ale coś to dało chyba nam jednak.
Jest zalążek/nadzieja takiej debaty na UKrainie?
jest to ważny dla nich temat?
Bo z tego co piszesz, to mam wrażenie, że jest zupełnie odwrotnie, znaczy albo gloryfikowanie UPA albo fałszowanie historii albo milczenie?
Pino, ja nie chrzaniłem,
ja tylko wczuwałem się przez chwilę w myślenie Ukraińców w sprawie ich bohaterów.
Niestety (dla nas i dla relacji wzajemnych) jest tak jak piszę/pisałem pod tekstem MAW-a.
A co do tematu notki Dymitra, no niestety internet stwarza większe możliwości manipulacji i przekłamań i jestem pesymistą tu, znaczy nie wierzę, by głosy z Polski mogły coś zmienić w postrzeganiu tego tematu na Ukrainie (choć jak wiem i jak piszesz, nie jest to tez tam kwestia jednoznaczna)
Obawiam się jeszcze, że z tego co napisałeś w ostatnim zdaniu:
“A może to my Polacy, szczególnie kresowianie, mamy obowiązek wyjść do Ukraińców i pokazać im prawdę o OUN-UPA bez oglądania się na Wikipedie, polityków, mass media i politpoprawnych historyków?”
może wyniknąć gorsza sytuacja, bo psychologicznie jest tak, że średnio chętnie przyjmuje się pouczenia czy uświadamianie od sąsiadów.
Polacy nie lubią jak o nas coś mówiąż Żydzi, Niemcy, o Rosjanach już nie wspominając.
Pewnie Ukraińcy mają podobnie.
Moim zdaniem w tej sprawie jest potrzebna debata i zmiana świadomości na UKrainie, prowadzona przez UKraińców (oczywiście polskie środowiska intelektualne powinny jakoś współpracować i oddziaływać)
tak jak debata o Jedwabnem u nas i stosunkach polsko -zydowskich, choć zainicjowana przez autora, który od kilkudziesięciu lat w Polsce nie mieszkał, to jednak z Polską był i jest związany.
No i w tej debacie uczestniczyły i nasze media, i politycy i Kościół (abstrahuje teraz, że jednoznacznych wniosków pewnie wszyscy nie wyciagnęli), ale coś to dało chyba nam jednak.
Jest zalążek/nadzieja takiej debaty na UKrainie?
jest to ważny dla nich temat?
Bo z tego co piszesz, to mam wrażenie, że jest zupełnie odwrotnie, znaczy albo gloryfikowanie UPA albo fałszowanie historii albo milczenie?
Nie przeprowadzimy tej debaty za Ukraińców.
A i oni będą mieli z tym trudność.
I pewnie im zajmie to lata.
grześ -- 24.01.2010 - 23:23