Obawiam się, że poniekąd mają rację. Przecież pisze Pan o człowieku, a oni są ludźmi, więc dostrzegają w Pańskich tekstach siebie. Ponieważ pisze Pan prawdziwie, to nie jest ważne czy to jest dobre czy złe. Im przeszkadza, że zrywa Pan ich maski, za którymi czuli się tacy bezpieczni.
Zna Pan to:
Nie myśl.
Jak myślisz, to nie mów.
Jak mówisz, to nie pisz.
Jak piszesz, to nie podpisuj.
Jak podpisujesz, to się nie dziw…
To jest z poprzedniego systemu, ale ludzie nie lubią prawdy o sobie, może Pan mi uwierzyć na słowo.
Panie Marku!
Obawiam się, że poniekąd mają rację. Przecież pisze Pan o człowieku, a oni są ludźmi, więc dostrzegają w Pańskich tekstach siebie. Ponieważ pisze Pan prawdziwie, to nie jest ważne czy to jest dobre czy złe. Im przeszkadza, że zrywa Pan ich maski, za którymi czuli się tacy bezpieczni.
Zna Pan to:
Nie myśl.
Jak myślisz, to nie mów.
Jak mówisz, to nie pisz.
Jak piszesz, to nie podpisuj.
Jak podpisujesz, to się nie dziw…
To jest z poprzedniego systemu, ale ludzie nie lubią prawdy o sobie, może Pan mi uwierzyć na słowo.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 30.01.2010 - 14:42