przecież nam dolega najprawdopodobniej to samo, a w każdym razie, dogadujemy się doskonale w kwestiach problemów emocjonalnych i jesteśmy dość podobne, wbrew pozorom… Tylko inaczej się nam objawia. Kto mnie uczył, że wszystko ma swoje przyczyny somatyczne, nawet wpierdalanie ciasteczek? ;)
A student psychologii, moim zdaniem, z definicji nie ma prawa być zdrowy psychicznie, więc pięknie to i dobrze, że przytrzymano kilku.
Zresztą, przepraszam, co to jest zdrowie psychiczne? Zgodnie z Wikipedią, niektóre definicje spełniam nawet ja.
Bez sensu,
przecież nam dolega najprawdopodobniej to samo, a w każdym razie, dogadujemy się doskonale w kwestiach problemów emocjonalnych i jesteśmy dość podobne, wbrew pozorom… Tylko inaczej się nam objawia. Kto mnie uczył, że wszystko ma swoje przyczyny somatyczne, nawet wpierdalanie ciasteczek? ;)
A student psychologii, moim zdaniem, z definicji nie ma prawa być zdrowy psychicznie, więc pięknie to i dobrze, że przytrzymano kilku.
Zresztą, przepraszam, co to jest zdrowie psychiczne? Zgodnie z Wikipedią, niektóre definicje spełniam nawet ja.
hi hi