matko, Polański to tylko reżyser! Mnie jego prywatne życie, nic, a nic nie obchodzi…od tego są sądy, nie ja.
A film Pianista, moim zdaniem jest b. dobrym (może jednym z ostatnich) filmów o dramacie wojny w spojrzeniu pojedynczego człowieka, w sumie widza.
Bo przecież Szpilman, był jednak widzem.
Ta, jak to nazwałaś pocztówkowość, to właśnie jego spojrzenie, sfilmowane z wielką klasą przez Polańskiego.
Natalio Julio
matko, Polański to tylko reżyser! Mnie jego prywatne życie, nic, a nic nie obchodzi…od tego są sądy, nie ja.
A film Pianista, moim zdaniem jest b. dobrym (może jednym z ostatnich) filmów o dramacie wojny w spojrzeniu pojedynczego człowieka, w sumie widza.
Bo przecież Szpilman, był jednak widzem.
Ta, jak to nazwałaś pocztówkowość, to właśnie jego spojrzenie, sfilmowane z wielką klasą przez Polańskiego.
Pozdrawiam
Alga -- 18.02.2010 - 21:33Wspólny blog I & J