By wypisać się z tych negatywnych emocji, by się z kims podzielić:), byle nie za często, bo i pozytywne rzeczy się zauważać je trza.
A spodobał mi się ten dualizm, który opisujesz, tak to już jest, że jak coś jest pozytywne nawet, to prędzej czy później (raczej prędzej) pojawi się tego czegoś negatywna strona.
Jak to ja niejednokrotnie stwierdzam w mym życiu, nie ma tak, by choć raz się coś udało na maksa, do końca, zawsze jakiś cierń będzie tkwił:) (swoją droga gdzie moja ulubiona blogerka cierńcyprysu, Cierniu wracaj:)
A na zakończenie, utwór który pozwala zawsze dojrzeć mi jsną stronę życia i nabrać dystansu:)
No ale czy czasem nie o to chodzi?
By wypisać się z tych negatywnych emocji, by się z kims podzielić:), byle nie za często, bo i pozytywne rzeczy się zauważać je trza.
A spodobał mi się ten dualizm, który opisujesz, tak to już jest, że jak coś jest pozytywne nawet, to prędzej czy później (raczej prędzej) pojawi się tego czegoś negatywna strona.
Jak to ja niejednokrotnie stwierdzam w mym życiu, nie ma tak, by choć raz się coś udało na maksa, do końca, zawsze jakiś cierń będzie tkwił:) (swoją droga gdzie moja ulubiona blogerka cierńcyprysu, Cierniu wracaj:)
A na zakończenie, utwór który pozwala zawsze dojrzeć mi jsną stronę życia i nabrać dystansu:)
grześ -- 02.03.2010 - 22:48