Człowieku, napisałeś expressis verbis, że moja rodzina (nie będąca rodziną w tradycyjnym rozumieniu tego słowa) jest czymś gorszym od Rodziny usakralizowanej przez 60 tysięcy lat. Gdybym brała cię na serio, mogłabym się wściec, ale ciebie nie da się brać poważnie. Odpowiedziałam w twoim stylu. Nagle nie smakuje? No przykrość.
No proszę,
jaki się nagle zrobiłeś uraźliwy :)
Człowieku, napisałeś expressis verbis, że moja rodzina (nie będąca rodziną w tradycyjnym rozumieniu tego słowa) jest czymś gorszym od Rodziny usakralizowanej przez 60 tysięcy lat. Gdybym brała cię na serio, mogłabym się wściec, ale ciebie nie da się brać poważnie. Odpowiedziałam w twoim stylu. Nagle nie smakuje? No przykrość.