Była za długa.
Wprowadziłem sobie dziś taką zasadę, że jeżeli nikt – powiedzmy przez godzinę lub dzień – nie komentuje, to ja notkę wycinam.
Gdyby pojawił się jakiś komentarz, to notka nabrałaby urzędowej wagi ze wzgłedu na ten komentarz. I wówczas nie nadawałaby się do wycięcia. Gdyż nie wolno mi wycinać komentarzy Czytelników.
Sprawa druga. Zapanował na tekstowisku jakiś marazm. Obozy się pojawiły na stronach, jakieś frondy i wojenki, a uchodźcy emigrują...dokąd?
Nie wiem wprawdzie, o co chodzi w tym wszystkim, ale postanowiłem pozostać na placu boju i poczekać na rozwój wypadków – chyba że ostatni zgasi światło.
A i …notkę skrócę do kilku słów i pewnie ją, po tej kastracji, opublikuję.
Wyrzuciłem ją
Była za długa.
Wprowadziłem sobie dziś taką zasadę, że jeżeli nikt – powiedzmy przez godzinę lub dzień – nie komentuje, to ja notkę wycinam.
Gdyby pojawił się jakiś komentarz, to notka nabrałaby urzędowej wagi ze wzgłedu na ten komentarz. I wówczas nie nadawałaby się do wycięcia. Gdyż nie wolno mi wycinać komentarzy Czytelników.
Sprawa druga. Zapanował na tekstowisku jakiś marazm. Obozy się pojawiły na stronach, jakieś frondy i wojenki, a uchodźcy emigrują...dokąd?
Nie wiem wprawdzie, o co chodzi w tym wszystkim, ale postanowiłem pozostać na placu boju i poczekać na rozwój wypadków – chyba że ostatni zgasi światło.
A i …notkę skrócę do kilku słów i pewnie ją, po tej kastracji, opublikuję.
Synergie -- 10.03.2010 - 14:17