mój pradziadek

mój pradziadek

urodził się w Kijowie, jeden z jego braci dostał od Bolszewików kulkę w Petersburgu. dziadek urodził się w Baranowiczach. “we wojnę” był kierowcą, brat dziadka przesiedział wojnę w niemieckim oflagu, gdzie robił teatr dla więźniów. dziadkowa siostra cała wojnę pasała białe niedźwiedzie. babcia mi opowiadała, ze wróciła do Białegostoku, bo tam mieszkali z mężem przed wojną, w kapciach. w ogóle to ciekawa historia, bo pradziadka zamknęli sowieci w twierdzy, dziadek uciekł do Niemca, a ciotka i jej mąż z synem mieli pojechać na Syberię, ale jakiś bolszewik dał się uprosić i pojechała sama ciotka. mój dziadek w wojnę woził granaty pod siedzeniem, a po wojnie 4 lata siedział z wyrokiem śmierci w ubeckim pierdlu. pradziadek wyszedł z twierdzy. wszyscy przeżyli. dopiero jakiś czas temu uświadomiłem sobie jaki to szczęśliwy zbieg okoliczności.


6 stycznia, czyli Dziadek Zygmunt By: dorciablee (15 komentarzy) 6 styczeń, 2012 - 12:27