Tylko dlaczego na razie wychodzi, że się z Tobą w różnych kwestiach zgadzam, skoro tak ogólnie, to przecież się nie zgadzam?
To tajemnica Mundialu, Mundialu to tajemnica ;)
Przyznaję, nie jestem pewna, o co chodzi z linią, z wiedzą o Hiszpanii u mnie raczej słabo.
Pierwsza rzecz, to czysto instrumentalne traktowanie przez Franco relacji politycznych z Hitlerem – pakt o neutralności zarówno z Reichem, jak i z Portugalią (sojusznikiem Londynu). Co ważne, odmówił podpisywania kolejnych umów z Berlinem po ataku na Polskę (katolicką) w ’39.
Jeżeli chodzi o linię – Franco wywołał powstanie przeciwko Frontowi Ludowemu (czerwonym zrzeszonym w III Międzynarodówce, a więc z bezpośredniej inspiracji internacjonalistycznej bolszewii ze stolicą w Moskwie). Polska “druga konspiracja” stanęła przed tym problemem po “wyzwoleniu”, tyle że na straconej pozycji, m.in. z powodu braku wsparcia z zewnątrz oraz gigantycznemu rozrostowi ZSRS jako machiny wojennej i, w konsekwencji, globalnego gracza politycznego. W obu przypadkach wątek “żydowski” przewijał się wyłącznie w konsekwencji przynależności osób tej narodowości do czerwonych komand. Nie występował w perspektywie stricte rasistowskiej. A w każdym razie – nie dominowała ona tematu.
Pino
Tylko dlaczego na razie wychodzi, że się z Tobą w różnych kwestiach zgadzam, skoro tak ogólnie, to przecież się nie zgadzam?
To tajemnica Mundialu, Mundialu to tajemnica ;)
Przyznaję, nie jestem pewna, o co chodzi z linią, z wiedzą o Hiszpanii u mnie raczej słabo.
Pierwsza rzecz, to czysto instrumentalne traktowanie przez Franco relacji politycznych z Hitlerem – pakt o neutralności zarówno z Reichem, jak i z Portugalią (sojusznikiem Londynu). Co ważne, odmówił podpisywania kolejnych umów z Berlinem po ataku na Polskę (katolicką) w ’39.
Jeżeli chodzi o linię – Franco wywołał powstanie przeciwko Frontowi Ludowemu (czerwonym zrzeszonym w III Międzynarodówce, a więc z bezpośredniej inspiracji internacjonalistycznej bolszewii ze stolicą w Moskwie). Polska “druga konspiracja” stanęła przed tym problemem po “wyzwoleniu”, tyle że na straconej pozycji, m.in. z powodu braku wsparcia z zewnątrz oraz gigantycznemu rozrostowi ZSRS jako machiny wojennej i, w konsekwencji, globalnego gracza politycznego. W obu przypadkach wątek “żydowski” przewijał się wyłącznie w konsekwencji przynależności osób tej narodowości do czerwonych komand. Nie występował w perspektywie stricte rasistowskiej. A w każdym razie – nie dominowała ona tematu.
Foxx -- 19.02.2012 - 12:27